„ICE out of NYC”: Tysiące osób protestuje przeciwko polityce imigracyjnej Trumpa w Nowym Jorku.

„Jesteśmy tu, a jeśli nas wyrzucą, to wrócimy” – skandowało wielu z tysięcy protestujących, którzy we wtorek wzięli udział w masowej demonstracji w Nowym Jorku przeciwko antyimigracyjnej polityce administracji Trumpa .
„ ICE won z Nowego Jorku ” – tak brzmiało hasło tej demonstracji przeciwko obecności Służby Imigracyjnej i Celnej, organu wykonawczego odpowiedzialnego za ostatnie naloty, aresztowania i deportacje nielegalnych migrantów na terenie Stanów Zjednoczonych.
„Nie jesteśmy jednością, nie jest nas stu, są nas miliony, policzcie ich!” krzyczeli uczestnicy, wielu z nich miało zasłonięte twarze z obawy przed rozpoznaniem.
Protest rozpoczął się na Foley Square, placu na dolnym Manhattanie, wokół którego znajdują się liczne budynki sądowe, w tym Sąd Imigracyjny, który stał się pułapką dla wielu migrantów, zatrzymywanych zaraz po wyjściu z rutynowych spotkań z sędziami.
Spotkanie zgromadziło ludzi w różnym wieku, ale szczególnie młodzież i dzieci ze społeczności imigrantów, która od zawsze tworzyła więź z miastem.
„Jestem tutaj, aby stanąć w obronie tych, którzy nie mają teraz głosu, aby tu być, zwłaszcza mojej matki, która jest tu całe życie” – powiedziała AFP młoda kobieta pochodzenia meksykańskiego urodzona w Stanach Zjednoczonych, która nie chciała podać swojego nazwiska.
Deportacja to „codzienny strach od momentu przekroczenia granicy i przybycia tutaj, każdego dnia, gdy muszą iść do pracy”, a towarzyszy temu strach, że „byle drobiazg może spowodować deportację” – dodał.
„Wiemy, skąd pochodzimy”„Nie chcę żyć w społeczeństwie, w którym muszę obawiać się o zdrowie mojej rodziny i innych rodzin” – powiedziała 23-letnia Jacqueline, również Amerykanka meksykańskiego pochodzenia, zanim demonstracja przeszła przez kilka przecznic i wkroczyła na Avenida de las Américas.
„Dbam o innych i chcę ich wspierać” – wykrzyknął.
Cynthia Mora, inna obywatelka USA pochodzenia meksykańskiego, wyjaśniła, że niewielu Latynosów wzięło udział w proteście, ponieważ obawiali się, że „ICE będzie tutaj”. Dlatego przybycie z córką ma duże znaczenie: „Wiemy, skąd pochodzimy i jak i dlaczego tu jesteśmy”.
„Moi rodzice mieszkają w tym kraju od lat 70. i ciężko pracowali. Nie są przestępcami, a my chcieliśmy wesprzeć nasze rodziny, które zostały przesiedlone, rozdzielone i dotknięte” przez politykę antyimigracyjną – powiedział.
„Palestyna do Meksyku”Oprócz poparcia dla imigracji i ICE, Cara, 23-letnia Żydówka, wzięła udział w proteście w to słoneczne popołudnie, aby poprzeć „wolną Palestynę”. Podobnie jak wielu innych protestujących, sądząc po licznych palestyńskich flagach i tradycyjnych chustach.
„Myślę, że te bitwy są ze sobą ściśle powiązane” – powiedział.
W rzeczywistości jednym z haseł uczestników było: „Od Palestyny do Meksyku, wszystkie mury muszą zniknąć”.
Choć podczas wtorkowych protestów oraz protestów dzień wcześniej przeciwko represjom Trumpa wobec imigrantów doszło do kilku aresztowań, sytuacja w finansowej stolicy kraju jest spokojniejsza niż w Los Angeles.
Tamtejszy prezydent Partii Republikańskiej wysłał tysiące żołnierzy Gwardii Narodowej i piechoty morskiej, aby powstrzymać protesty, chociaż lokalne władze Partii Demokratycznej uważają, że sytuacja jest pod kontrolą.
„Nowy Jork zawsze będzie miejscem pokojowych protestów, ale nie będziemy tolerować przemocy ani bezprawia” – ostrzegał wcześniej burmistrz miasta, demokrata Eric Adams, dodając, że liczy na to, że lokalna policja poradzi sobie z „każdą ewentualnością”.
Eleconomista